Prowadząc e-sklep, mamy bardzo wiele możliwości promowania naszej oferty. Google, sieci afiliacyjne, pozycjonowanie, zakupowe szaleństwo podczas cyber monday czy black friday. Pamiętajmy o jednym: okazji do sprzedaży jest niemal tyle samo co zagrożeń, które mogą podważyć nawet najmocniejszy wirtualny fundament. Sprawdźmy, jakie internetowe zagrożenia tylko czyhają na nasz e-sklep i generują najwięcej błędów sklepów internetowych oraz jak się ich ustrzec.
Najczęstsze błędy w sklepach internetowych: regulamin
Wydawałoby się, że to tylko obowiązkowa podstrona, w której musi znaleźć się bryła tekstu. Wystarczy skopiować i tyle. Możemy się słono przeliczyć. Jednym z najczęstszych błędów sklepów internetowych jest ignorowanie wagi regulaminu. To jedna z najważniejszych części sklepu internetowego. Lekceważące podejście może nie tylko generować niższy współczynnik konwersji (użytkownicy sprawdzają, jak wygląda regulamin), ale także spore kary. To, co powinno się w nim znaleźć, a także to, czego należy unikać, zawarte jest w art. 385[3] kodeksu cywilnego. Nie możemy też zapomnieć o rejestrze klauzul niedozwolonych. Nieznajomość regulacji prawnych nie wyłącza nas z konieczności posiadania regulaminu, nie chroni też przed konsekwencjami:
- postępowaniem przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
- nałożeniem kary przez Urząd Ochrony Konsumenta i Konsumentów,
- sankcjami finansowymi – nawet do 10% przychodów za poprzedni rok obrotowy,
- poniesieniem kosztów procesu oraz publikacji wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
By zapewnić sobie spokój od strony prawnej, musimy zadbać o to, by w sklepie znalazł się rzetelnie skonstruowany regulamin. Ma on spełniać nie tylko obowiązek informacyjny wobec konsumenta, ale także ma być prawnym porozumieniem pomiędzy właścicielem sklepu online a klientem. W sposób wyczerpujący ma prezentować wszystkie warianty dotyczące realizacji zamówienia.
Co więcej? Porzucone koszyki, cookiesy i brak remarketingu
Badania przeprowadzone przez Baymard Institute, czołową agencją badawczą zajmującą się audytami użyteczności, dowiodły, że aż 61% porzuconych koszyków wynika z tego, że w trakcie procesu zakupowego system naliczał dodatkowe opłaty. W 35% przypadkach pozostawiano zakupy ze względu na to, że sklep wymagał założenia konta. A to nie wszystkie powody, dla których użytkownicy przerywają proces zakupowy. Co jeszcze powoduje, że nie chcemy sfinalizować zamówienia:
- mało przejrzyste informacje dotyczące dostawy i jej ceny,
- brak różnorodnych form dostawy,
- zbyt skomplikowany, zniechęcający i długi proces zakupowy,
- nieprzyjazna, mało użyteczna i nie funkcjonalna strona, która tworzy bariery zakupowe,
- sklep nie jest dostosowany do urządzeń mobilnych,
- nieprzejrzysta polityka zwrotów,
- brak znaczników zaufania – opinii, certyfikacji, przejrzyście przekazywanych informacji korzystnych dla użytkownika (np. darmowy zwrot, darmowy transport od…).
Problem porzuconych koszyków to jeden z najpopularniejszych błędów popełnianych przez sklepy internetowe. Można je zredukować na kilka sposobów. Przede wszystkim prześledźmy ścieżkę zakupową i sprawdźmy czy wszystko działa jak należy i jest przejrzyste. Po drugie postarajmy się o „drugie życie” koszyków. Wykorzystując tzw. cookiesy możemy skutecznie przypominać o wrzuconych do koszyka produktach za pomocą remarketingu. Jeśli użytkownik pozostawił mail możemy wysłać mu subtelną wiadomość o tym, że w koszyku pozostały niezamówione produkty.
Błąd w sklepie internetowym: „Połączenie z tą witryną nie jest bezpieczne”
Jeszcze do niedawna przeglądarka nie wskazywała użytkownikom, które strony są „niebezpieczne”. Od teraz, jak na dłoni wszyscy wyraźnie widzą informacje o niebezpiecznej stronie. Jakie mogą być tego konsekwencje? Skoro strona jest niebezpieczna to raczej nie zachęca do zakupu. Zwróćmy też uwagę na to, że jedna z najpopularniejszych przeglądarek – Chrome – jest produkcji google'owskiej. Możemy się więc spodziewać, że brak certyfikacji SSL wpłynie niekorzystnie na wyniki w wyszukiwarce. Zwróć na to uwagę i wystrzegaj się tego powszechnego błędu typowego dla sklepów internetowych.
Często zaniedbywane SEO
Znak równości można postawić pomiędzy nierobieniem SEO i robieniem go źle. Barierą dla wielu właścicieli e-sklepów w prowadzeniu działań SEO jest to, że wyników nie widać za godzinę, ani nawet za miesiąc. Trzeba być cierpliwym i konsekwentnym, by znaleźć się nawet na umiarkowanie konkurencyjną frazę kluczową w TOP10. Czy warto? Warto! Niemal połowa światowego, organicznego ruchu e-commerce pochodzi z wyszukiwarek. Brak obecności w wyszukiwarce na najważniejsze frazy to duże zagrożenie dla sklepu online. Sklep nie jest widoczny, traci na tym jego wizerunek, ruch, marka.
Efekty działań SEO są widoczne po dłuższym okresie prowadzenia regularnych kampanii. Bycie wytrwałym bardzo się opłaca. Bagatelizowanie tego to jeden z najczęstszych błędów w sklepach internetowych. Widoczność w organicznych wynikach to potężna broń, ze względu na to, że przyciąga bardzo wartościowy ruch, zwiększa zasięg sklepu. Jak już zacznie działać to na długo, nie skończy się po „wypaleniu środków”, jak w przypadku Facebook Ads czy Google AdWords.
Podsumowanie najczęściej popełnianych błędów w sklepach online
To tylko kilka kluczowych błędów sklepów online, których należy się wystrzegać prowadząc sklep internetowy. Do absolutnie niedopuszczalnych błędów można jeszcze zaliczyć brak precyzyjnych opisów produktów czy brak zdjęć. Jeśli chcemy ustrzec się jak największej ilości błędów poddawajmy stałej analizie przepływ ruchu na sklepie, wówczas dostrzeżemy przestrzenie, które szczególnie niekorzystnie wpływają na współczynnik “wyjścia”.